Kochani,
na Walentynki z postem się spóźniłam, ale na Kaziowy konkurs spokojnie jestem na czas :)
Kto nie widział i nie wie, a chciałby wziąć udział, odsyłam do Car.o z bloga Śpiew mojej duszy.
Magia i czary - tam naprawdę ciągle powstaje coś z niczego :) W związku z tym, inaczej być nie mogło -
żeby wziąć udział w konkursie należy zrobić serce z niczego właśnie :)
żeby wziąć udział w konkursie należy zrobić serce z niczego właśnie :)
Prawdziwe wyzwanie, a ja wyzwania bardzo lubię :)
Świetna zabawa, a przy tym można zrobić samodzielnie coś fajnego. Także nawet jeśli nie uda mi się wygrać - jestem zadowolona z mojego serducha, które wisi i cieszy me oko :)
Świetna zabawa, a przy tym można zrobić samodzielnie coś fajnego. Także nawet jeśli nie uda mi się wygrać - jestem zadowolona z mojego serducha, które wisi i cieszy me oko :)
Tak naprawdę w tej całej zabawie powstały trzy serca :) W tym jedno z udziałem mojej ukochanej siostrzenicy, która wyrasta na mega kreatywną dziewczynę! :) O tak, jej laurki zawsze miały i nadal mają w sobie jakąś niespodziankę. A tu za sznureczek trzeba pociągnąć, żeby przeczytać życzenia, tam za pasek papierowy, a ostatnio zrobiła podwójną kartkę z uchwytem do trzymania :) Mówię Wam, dusza artysty w niej siedzi ;)
Po Cioci troszkę ;) Hihi.
Po Cioci troszkę ;) Hihi.
No dobra, to zaczynamy :)
Pierwsze serce powstało z drewnianej deski znalezionej gdzieś na strychu. Tak mi się spodobało, że postanowiłam zostawić je saute. Na konkurs mało zjawiskowe więc główkowałam nadal ;)
Po długich, nocnych rozmyślaniach wpadłam na pomysł z butelką. Do samego końca nie wiedziałam czy się uda i czy w ogóle będzie to wyglądało... Ale wygląda :)
Jeśli masz chwilę, zapraszam do obejrzenia moich upcyklingowych zmagań :)
Podstawa drugiego i trzeciego serca powstała ze starej meblościanki moich rodziców.
Jeśli masz chwilę, zapraszam do obejrzenia moich upcyklingowych zmagań :)
Podstawa drugiego i trzeciego serca powstała ze starej meblościanki moich rodziców.
W archiwach zdjęć rodzinnych udało mi się znaleźć kawałek tego mało atrakcyjnego mebla ;)
A dzięki temu, że mój tata jest okropnym zbieraczem i raczej rzadko cokolwiek wyrzuca (bo wszystko się może jeszcze przydać ;) - mam to po nim) rozkręcona meblościanka ciągle tkwi w pomieszczeniu gospodarczym.
No i znowu się na coś przydała :)
No i znowu się na coś przydała :)
Wydrukowałam i wycięłam serce. Odrysowałam na starej płycie meblowej. Następnie męska ręka pomogła mi wyciąć je za pomocą wyrzynarki. Tak powstały dwa serca.
P.S. Moje postanowienie noworoczne to nauka obsługi tegoż urządzenia :D
Serca wycięte to teraz czas na ozdabianie. Skoro ma być upcykling to postanowiłam, że użyję szklanej butelki po lubianym przez mojego Męża napoju ;), oraz starej książki. Nie martwcie się - książka pochodzi z makulatury. Brakowało w niej już kilku stron, więc nie było mi szkoda pozbawić jej kolejnych :)
Plan był taki, by serducho było dwustronne :)
I strona
I strona
Serce zmatowiłam papierem ściernym oraz odtłuściłam benzyną ekstrakcyjną.
Wyrwałam i oberwałam kartki ze starej książki, a następnie za pomocą bezbarwnego lakieru akrylowego przykleiłam je do mojego serducha z płyty.
Pomyślałam, że jakoś łyso wygląda, więc na jednej kartce z książki wydrukowałam dziewczynkę z balonem
(mural Banksy'ego) i również przykleiłam za pomocą lakieru.
(mural Banksy'ego) i również przykleiłam za pomocą lakieru.
Pierwsza strona gotowa, czas na drugą.
II strona
Do oklejenia drugiej strony serducha użyłam papieru z pudełka po butach :) Kolejny upcykling.
Kiedy papier wysechł, pomalowałam go brązową farbą akrylową.
A teraz czas na główną atrakcję - butelka! Uwaga - okulary ochronne obowiązkowe!
A teraz czas na główną atrakcję - butelka! Uwaga - okulary ochronne obowiązkowe!
Młotek i dajemy czadu :) Ku mojemu zdziwieniu wcale nie było tak łatwo ją roztłuc.
Pomogła jak zwykle silna ręka Męża :)
Kiedy butelka została roztłuczona na drobne kawałki, pozostało mi tylko przytwierdzić ją do serca.
I tu z pomocą przyszedł mi bezbarwny lakier akrylowy. Jego wszechstronność jest zachwycająca :)
Nałożyłam pędzlem 3 warstwy lakieru akrylowego, a na koniec użyłam lakieru w spray'u by szkło dobrze się trzymało. W serce wkręciłam haczyk i przeplotłam sznurek jutowy.
Zawieszka serce nr 1 gotowa :)
Przechodzimy teraz płynnie do serca nr 2, które zrobiłam z pomocą mojej małej siostrzenicy.
Choć wcale nie jest już taka mała, jeszcze trochę i mnie przerośnie :)
Podstawa serducha ta sama, jednak do ozdobienia użyłyśmy tylko farb akrylowych.
Zasada ta sama - serce ma dwie strony i obie mają być inne.
Z początku jak zawsze matowanie i odtłuszczanie. A teraz malowanie.
I strona
Za pomocą gąbki nałożyłyśmy czarną farbę. Po wyschnięciu, za pomocą szmatki w ruch poszła biała,
a następnie namieszana różowa farba.
W planie miałam przecierki papierem ściernym stąd tyle warstw. Jednak spodobał nam się efekt nakładania farby za pomocą szmatki, dlatego na sam koniec znów poszła biała akrylowa i tak już zostało.
II strona
Z drugą stroną serca było podobnie.
Dziurkę w płycie wypełniłam kitem do drewna. Na sam koniec na mokrą szmatką nałożyłam troszkę czarnej i różowej farby. Roztarłam. Efekt wyszedł całkiem ciekawy :)
Najważniejsze, że siostrzenica z serca zadowolona i z radością zawiesiła je w swoim pokoju :)
Różowe serce Julki gotowe :)
Finalnie moje serce zawisło na regale z książkami.
Myślę, że całkiem nieźle się wpasowało ukazując mą miłość do czytania :)
Miłego dnia, Ola.
P.S. Car.o, mam nadzieję, że mój pomysł na serce z niczego Ci się spodobał :)
Hmm widzę że konkurencja nie śpi!!! i jeszcze jak działa ! Super projekt. Dla mnie najlepsze serce jest z wycinkami z gazet na tle książek ! Extra. Trzymam kciuki za Ciebie :)
OdpowiedzUsuńKonkurencja stara się jak może ;) Ale najważniejsze to dobra zabawa!
UsuńDziękuję i również życzę powodzenia!
Buziaki!
Świetne serduszka!!! Każda strona inna, każda piękna :)a to szkło wygląda jak bursztyn!!!
OdpowiedzUsuńTeż mi się troszkę z bursztynem skojarzyło :) Pięknie odbija światło i błyszczy w słońcu :)
UsuńBardzo ciekawie wyszły te serca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :*
UsuńNooo, Kochana Twoje serca są świetne ale mistrzostwem świata jest to z pokruszoną butelką!
OdpowiedzUsuńMiałaś genialny pomysł ;)
Ściskam :*
Dziękuję! Do końca nie byłam pewna czy się uda, czy szkło nie będzie się osypywało. Ale lakier dał radę i wszystko się dobrze trzyma :)
UsuńBuziaki!
Rewelacyjne serduszka. I bardzo pomysłowe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :*
UsuńSuper pomysły :) Mi też bardzo się podoba wersja z książki. Chociaż butelkowy pomysł też mi wpadł w oko. Powodzenia i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiło mi! Dziękuję!
UsuńŚciskam :)
Uwielbiam surowe drewno też je często wykorzystuję do różnych dekoracji. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa dopiero niedawno poczułam mięte do naturalnego drewna :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wersja z dziewczynką i książką chwyciła mnie za serce ;)! Odlotowe serce <3 ;)!
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję! :))
UsuńŚwietne serducha!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPozdrawiam :)
Megaaaa :) Jestem zachwycona świetne, pomysłowe i Ty to dopiero masz talent :) :D a pomysł na upcykling butelki- coś nowego ;) choć ta dziewczynka na nadruku robi furorę ... Dziękuję za rozreklamowanie konkursu i bloga , lecę robić kolaż z Twojego projektu, który będzie wraz z opisem do podziwiana na http://www.spiew-mojej-duszy.blogspot.com/p/kaziowy.html
OdpowiedzUsuńOczywiście podlinkowany.
Gratuluje pomysłu i realizacji oraz dobrej zabawy z małą artystką :)
Ps. Co do wyrzynarki, najważniejsze aby zakupić taką lekką, dobrą dla kobiecej dłoni, i z regulowaną mocą np. podczas dociskania przycisku coś jak sprzęgło ;) Sama pracuje na takiej akumulatorowej i jestem zachwycona możliwościami jakie można za nią pomocą stworzyć . Pozdrawiam i ściskam
Cieszę się, że Ci się podoba Car.o :)
UsuńOj dobra zabawa była :) Już myślę nad innym wspólnym projektem z Julką.
Regulacja mocy w wyrzynarce to świetny pomysł i na pewno trudniej będzie mi poobcinać palce ;)
Buziaki!
Gratuluję tylu świetnych pomysłów!
OdpowiedzUsuńWyszły mega :)
Pozdrawiam, Marta
Dziękuję! Tak się cieszę, że moja praca się podoba :)
UsuńBuziaki! :)
Super!!! Mam ochotę zrobić takie serce już, teraz!:)
OdpowiedzUsuńRób, rób Kochana! :))
UsuńWszystkie są śliczne, uwielbiam takie prace.A serducha ubóstwiam :-) <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Dziękuję Kochana! :)
UsuńBuziaki!
Takie serce chyba każdy chce mieć ;)
OdpowiedzUsuńI każdy może sam takie zrobić! :)
UsuńCudowne serduszka. Super pomysły na ich zrobienie .Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńTrochę główkowałam nad tym upcyklingiem.
Pozdrawiam!
To z gazety...wymiata! Inne także są urocze:) I widzę, że też lubisz Cobena..ja też:))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak, Cobena uwielbiam :)
UsuńPozdrawiam cieplutko!
Świetny pomysł i piękne serducha! Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :*
UsuńCudownie to sobie wymyśliłaś! Wszystkie serca są śliczne, ale to oklejone stronami z książki jest dla mnie absolutnie zachwycające, kocham czytać i chętnie widziałabym takie u siebie. Już myślę kiedy i z czego zrobię podobne dla siebie, jeśli pozwolisz:)
OdpowiedzUsuńPewnie, że pozwolę :) Będzie mi niezmiernie miło :) I miło mi, że się podoba.
UsuńBuziaki!
jestem pod wrażeniem ! Najbardziej urzekło mnie serce z butelki dużo pracy włożyłaś w każde z nich, ale efekty są tego warte :)
OdpowiedzUsuńWszystkie są świetna i nie wiedziałabym, na które się zdecydować. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńTaaak, Olu- miłość do książek! ;P
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń