Hexa w domu. Czyli wykorzystanie siatki heksagonalnej. DIY.

Hejka Kochani :)

 

Kupiłam sobie hexę już miesiąc temu z myślą zrobienia lampionu, który urzekł mnie u Agi Pe w Czekoladowym Płazimwązidole. Cudny, duuuży lampion. I już, już miałam go robić, ale tu mi zabrakło listewki, tam wieczka i tak czas mija, a lampion ciągle nie gotowy. 

Ale zrobię go na pewno zanim lato się skończy. Właściwie to jakież to lato skoro ciągle pada, a jak nie pada to ciemne chmury zakrywają niebo i wieje, i zimno jest. W tygodniu jeszcze jakoś to zniosę, w końcu i tak siedzę w pracy cały dzień. Ale weekend? Dlaczego pada deszcz właśnie wtedy kiedy mam trochę wolnego i chciałoby się ten czas spędzić aktywnie na świeżym powietrzu? :( Wiem, okropnie marudzę ;) 

Wracając do tematu... 

Z takiej oto siatki hodowlanej powstały na razie trzy projekty. 

Dużo mi jej zostało, także na pewno jeszcze coś wymyślę ;) 

Kupiłam ją w Leroy za 15,90 zł. Rolka ma 5m długości, 50cm wysokości.

Pierwszy najprostszy pomysł. Hexa w ramce :)

Wystarczy ramka, siatka, taker i szczypce do cięcia. 

Magnes się trzyma i można coś zawiesić :)

Drugi projekt, bardzo podobny do pierwszego, ale jednak troszkę inny. 

Pół hexy w ramce ;) 

Pomysł powstał przez przypadek. Wymieniałam plakat w ramce i tu nagle bach. Pękła szybka :( 

Ale spokojnie, u mnie nic się nie marnuje ;) 

Tylną osłonkę ramki(tak się to nazywa?) zmatowiłam papierem ściernym, odtłuściłam i pomalowałam farbą tablicową. 

Te małe, metalowe kółeczka to mocowania haczyków do powieszenia, które są po drugiej stronie osłonki. 

Dzięki nim w tych miejscach mogę przypiąć magnesy. 

Wąski kawałek siatki włożyłam do ramki i gotowe ;) 

Trzeci projekt - Hexa klosz.

Kiedyś gdzieś widziałam klosz z siatki hodowlanej. Nie wiedziałam do końca jak się za taki zabrać, 

więc postanowiłam poszukać, oczywiście w Internecie, jakichś wskazówek. 

Na pierwszej pozycji ukazał się blog Jagodowy Zagajnik. Piękne klosze, a do tego i tutorial :)

No to działamy! :)

Przycięłam sobie odpowiedni kawałek siatki, a następnie połączyłam końce zaginając druciki. 

Powstał walec. U samej góry walca przeplotłam sznurek jutowy, a następnie go ściągnęłam. 

Sznurek jednak nie był dobrym pomysłem i w rezultacie wymieniłam go na drucik.

U dołu umieściłam obręcz (znalazłam ją u taty w garażu ;)), by podstawa była bardziej stabilna. Miska przydała się by uformować kształt mojego klosza. W piwnicy dorwałam takie drewniane cuś, co po obcięciu i pomalowaniu posłużyło mi za uchwyt :) Te cuś to bodajże część starego kinkietu.

Na koniec jeszcze tylko biały spray i mój hexowy klosz jest gotowy :)

I jeszcze kilka inspiracji. Siatkowe cudeńka :)

Panidyrektor.pl

E-ogrody.pl

E-ogrody.pl

E-ogrody.pl / Betafence

E-ogrody.pl / Lilianna Sokołowska

Lampiony.com.pl

Lampiony.com.pl

Pozdrawiam, 

Ola :)